Rozrusznik zakręci i wszystko gaśnie

wladcadusz · Post autor: **wladcadusz** » czw sie 05, 2010 19:13

Witam. To chyba mój pierwszy post tutaj więc z góry przepraszam jak coś nie tak ;P

A więc co do tematu:
Wszystko było w najlepszym porządku. Auto paliło bez żadnych problemów. Jednak ostatnio po przejechaniu trasy zgasiłem auto , a po chwili chcąc ponownie go odpalić dzieje się tak: Rozrusznik lekko zakręca, a potem gaśnie wszystko (kontrolki, zegarek itd). Myślałem, że to akumulator, więc go naładowałem (miernik wskazuje 13v) i nadal jest to samo. Co to może być?

NIONIO · Post autor: **NIONIO** » czw sie 05, 2010 19:18

ale jak rozrusznik kreci towszystko gasnie i rozrusznik tez przestaje krecic???

wladcadusz · Post autor: **wladcadusz** » czw sie 05, 2010 19:31

tak. przestaje. I Kręci wolniej niż powinien

Jaro74 · Post autor: **Jaro74** » czw sie 05, 2010 19:42

Czy pomiar robiłeś w trakcie rozruchu (podczas kręcenia rozrusznika)?

wladcadusz · Post autor: **wladcadusz** » czw sie 05, 2010 19:57

No właśnie nie robiłem. Dodam, że próbowałem odpalać przy podłączonym prostowniku

Jaro74 · Post autor: **Jaro74** » czw sie 05, 2010 20:07

Podepnij miernik do akumulatora, ustaw go tak, żebyś widział jego wskazania siedząc za kierownicą i zakręć rozrusznikiem. Jeżeli w trakcie rozruchu będziesz miał znaczący spadek napięcia to masz zwarcie na płytach akumulatora i jest on do wymiany. Ile lat masz ten akumulator?

wladcadusz · Post autor: **wladcadusz** » czw sie 05, 2010 20:25

Auto mam jakiś rok z groszem i akumulatora nie wymienialem. Ale NIGDY nie miałem problemu z akumulatorem. Tak nagle by wysiadł?

Jaro74 · Post autor: **Jaro74** » czw sie 05, 2010 20:45

Tak. Tak nagle wysiadł mój. W ubiegłym roku, dzień wcześniej wróciłem z trasy (jaka to trasa 400km). Zgasiłem, wysiadłem. Następnego dnia wsiadłem i zero "gadki", rozrusznik zamula, kontrolki gasną. Podłączyłem woltomierz na postoju, pokazywał 12,4 volta. Położyłem go sobie na przedniej szybie, żeby widzieć co pokazuje. Dałem "rozruch" a na mierniku 7 volt. Zadzwoniłem po kumpla, podaliśmy kablami prąd z jego aku i motor chodzi. Podpieliśmy miernik pod alternator i ładowanko 14,5 volta. To do sklepiku ze starym aku po nowy i 4 setki wyskoczyły.

tobi19761 · Post autor: **tobi19761** » pt sie 06, 2010 15:55

wedlug mnie jest zwarcie ale gdzie indziej albo nie mam masy dobrej!

Post autor: **Paweł Marek** » pt sie 06, 2010 19:55

wladcadusz, zmierz najpierw napięcie ładowania alternatora podczas pracy silnika. Powtórz pomiar na klemach oraz bezpośrednio na alternatorze między kablem a obudową, na jałowych i na wysokich obrotach. Z tego będzie wiadomo gdzie jest wina. W altku czy w akumulatorze albo w połączeniach.

ZbyszekGolf · Post autor: **ZbyszekGolf** » pt sie 06, 2010 23:36

Witam ja bym sprawidził tulejki w rozruszniku kable łaczący akumulator-rozrusznik i kabel masowy

wladcadusz · Post autor: **wladcadusz** » sob sie 07, 2010 14:41

Kupiłem nowy akumulator. Wszystko hula ;] Dziękuje

PITERKO · Post autor: **PITERKO** » czw sie 12, 2010 22:07

dla pewnosci mozesz podpiac druga mase. ja mialem podobny problem i dzieki drugiej masie jest ok. tylko przewod musi byc z jajem a nie jakis od glosnika hehe. a co do aku to mozesz kupic ale po miesiacu moze znowu zdechnac. ja bym sprawdzil bardziej rozrusznik czy juz sie wychodzil. takie rzeczy warto brac pod uwage bo kupisz jedno drugie trzecie aku i kasa w bloto idzie a tak wydasz 100-200zl na regeneracje i masz spokoj. pozdro;)