Golf IV naprawiać czy sprzedać?
: wt lip 21, 2020 18:15
Cześć,
Nie wiem czy odpowiednia zakłdka na to pytanie ale mam zgryz.
Otrzymałam w spadku Golfa 4 1998 rok, 1,8 benzyna z LPG, 4motion.
Niestety stoi od dwóch lat bez garażu. Przed postojem jeździł jak żyleta, wymieniane wszytko na bieżąco, klocki, rozrząd itd. Pod koniec użytkowania zaczął kapać olej spod silnika a na koniec niestety stracił prąd - prawdopodobnie alternator i tak stoi. Czy opłaca się go naprawiać czy lepiej sprzedać? Czy po tak długim czasie jeszcze będzie się nadawał do użytkowania? Miałam okazję nim jechać i przyznaję, że mam ochotę go robić ale boję się czy to ma sens i czy to nie puszka bez dna. Na tysiące do naprawy mnie nie stać. Nie mam nikogo kto mógłby mi doradzić. Mechanicy namawiają na naprawę ale wiadomo... Nie znam żadnego mechanika, który by ze mnie bez sensu nie zdarł kasy a pomógł. Czy ktoś jest mi w stanie poradzić tak po ludzku? Może lepiej dać na części? Ale żal bo zimą jechałam nim i te 4x4 to cudo.
Dziękuję
Nie wiem czy odpowiednia zakłdka na to pytanie ale mam zgryz.
Otrzymałam w spadku Golfa 4 1998 rok, 1,8 benzyna z LPG, 4motion.
Niestety stoi od dwóch lat bez garażu. Przed postojem jeździł jak żyleta, wymieniane wszytko na bieżąco, klocki, rozrząd itd. Pod koniec użytkowania zaczął kapać olej spod silnika a na koniec niestety stracił prąd - prawdopodobnie alternator i tak stoi. Czy opłaca się go naprawiać czy lepiej sprzedać? Czy po tak długim czasie jeszcze będzie się nadawał do użytkowania? Miałam okazję nim jechać i przyznaję, że mam ochotę go robić ale boję się czy to ma sens i czy to nie puszka bez dna. Na tysiące do naprawy mnie nie stać. Nie mam nikogo kto mógłby mi doradzić. Mechanicy namawiają na naprawę ale wiadomo... Nie znam żadnego mechanika, który by ze mnie bez sensu nie zdarł kasy a pomógł. Czy ktoś jest mi w stanie poradzić tak po ludzku? Może lepiej dać na części? Ale żal bo zimą jechałam nim i te 4x4 to cudo.
Dziękuję