ja jak swoje mk4 sprzedawałem 2mc temu to 300zł opuściłem i żałuje, że tak dużolukasz_bliw pisze:Może ktoś handluje i się podzieli chęcią "urwania" przez kupującego ?

Moderatorzy: palio, jhosef, VIP

ja jak swoje mk4 sprzedawałem 2mc temu to 300zł opuściłem i żałuje, że tak dużolukasz_bliw pisze:Może ktoś handluje i się podzieli chęcią "urwania" przez kupującego ?


a co w tym złego ? Do mechanika warto podjechać (niekoniecznie do aso), flaszka za spojrzenie obojętnym okiem to nie dużo.Piasek pisze:Druga grupę stanowią ci co 10-12-letnie auto za 10-12 tyś zł chcą sprawdzać w salonie
 itp itd... a Golf to Golf, każdy Mietek to naprawi, części używanych, nowych, zamienników po kilka rodzai, asortyment większy jak w biedronce
 itp itd... a Golf to Golf, każdy Mietek to naprawi, części używanych, nowych, zamienników po kilka rodzai, asortyment większy jak w biedronce   i to przemawia za VW... taka jest moja teza
  i to przemawia za VW... taka jest moja teza  był i jest popyt na VW i dlatego trzymają cene.
 był i jest popyt na VW i dlatego trzymają cene.

tego to nawet nie biorę pod uwagęPiasek pisze:Mk4 z lat 97-99
 Szukam od 2000, cena "adekwatna" do stanu, 4/5 drzwi, przebieg i kolor - ostatnie na co będę patrzył (wiadomo że jest do uzgodnienia), co najważniejsze - stan fabryczny - bez żadnej gleby/nieba ksenonów i innych cudów wianków.
 Szukam od 2000, cena "adekwatna" do stanu, 4/5 drzwi, przebieg i kolor - ostatnie na co będę patrzył (wiadomo że jest do uzgodnienia), co najważniejsze - stan fabryczny - bez żadnej gleby/nieba ksenonów i innych cudów wianków. dla benzyniaka
 dla benzyniaka 
 
nikt na siłę nikogo tu nie trzymalukasz_bliw pisze:Chyba jednak zmienię forum
nie rozumie jednego, tak cieżko kogoś było wziąc kumatego przed kupnem aby sprawdził auto?Piasek pisze:Na dzień dzisiejszy auto kosztowało go już ponad 17 tyś zł...
Za to miałby identyczną 307kę (którą brał pod uwagę) ale z 2006 roku... i na pewno mniej styraną niż 14-letni Golf...
Tak się w tym kraju kupuje samochody mając świadomość tego co jest oferowane i wybierając najdroższe oferty jako odzwierciedlenie stanu technicznego.

Kolego daruj sobie bzdurne kawałki. Nie to jest w temacie (zadaj sobie trudu i poczytaj kilka postów). Reprezentujesz handlarza jakiegoś czy kogoś ślepo zapatrzonego w VW. Dziękuję za pozwolenie na zmianę forum Panie nieomylny.szakulvip pisze:nikt na siłę nikogo tu nie trzymalukasz_bliw pisze:Chyba jednak zmienię forumnie rozumie jednego, tak cieżko kogoś było wziąc kumatego przed kupnem aby sprawdził auto?Piasek pisze:Na dzień dzisiejszy auto kosztowało go już ponad 17 tyś zł...
Za to miałby identyczną 307kę (którą brał pod uwagę) ale z 2006 roku... i na pewno mniej styraną niż 14-letni Golf...
Tak się w tym kraju kupuje samochody mając świadomość tego co jest oferowane i wybierając najdroższe oferty jako odzwierciedlenie stanu technicznego.

śledze ten temat od jakiejś 60 podstrony jakbyś chciał wiedziec i reprezntuje siebie, idż lepiej na forum foki czy innego "f" i tam się wyżalaj jak to drogi jest VW.szakulvip pisze:zadaj sobie trudu i poczytaj kilka postów

a Ty wróć do gimanzjum i naucz się czytać ze zrozumieniem jak również pisać.szakulvip pisze:śledze ten temat od jakiejś 60 podstrony jakbyś chciał wiedziec i reprezntuje siebie, idż lepiej na forum foki czy innego "f" i tam się wyżalaj jak to drogi jest VW.szakulvip pisze:zadaj sobie trudu i poczytaj kilka postów
Cóż jak to mówią: Kto bogatemu zabroniPiasek pisze:Na dzień dzisiejszy auto kosztowało go już ponad 17 tyś zł...
 Nie kłóćcie się koledzy po co się spinać, Piasek, opisał to wszystko pewnie dlatego aby bardziej "uzmysłowić" co niektórym jak cenowo wygląda VolksWagen w Polsce. Teraz każdy może podjąć decyzję czy warto płacić tak wiele za legendę ludową aczkolwiek niekompletną w tym wypadku bo w benzynie. Na miejscu bohatera tej historii, mając jego budżet i chęć posiadania małolitrażowego benzyniaka, brał bym Hondę Civic VII albo Corollę E12...tak jak wcześniej wspominałem Golf bez diesla na pompie pod maską traci połowę swoich atutów...jak nie 70%.
 Nie kłóćcie się koledzy po co się spinać, Piasek, opisał to wszystko pewnie dlatego aby bardziej "uzmysłowić" co niektórym jak cenowo wygląda VolksWagen w Polsce. Teraz każdy może podjąć decyzję czy warto płacić tak wiele za legendę ludową aczkolwiek niekompletną w tym wypadku bo w benzynie. Na miejscu bohatera tej historii, mając jego budżet i chęć posiadania małolitrażowego benzyniaka, brał bym Hondę Civic VII albo Corollę E12...tak jak wcześniej wspominałem Golf bez diesla na pompie pod maską traci połowę swoich atutów...jak nie 70%.



Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości