***Kupujemy używany samochód - informacje pytania, porady***

[Timo238]

No po remoncie był wymieniany rozrząd i turbinka.

[WichuTM]

A czego tu się bać. Mało który ma realnie mniejszy przebieg. Naprawy na pewno prędzej czy później Cię czekają, ale odszedł Ci koszt około 2 tyś za rozrząd i turbinę. Na pierwsze auto bardzo dobra propozycja.

[R90]

Na życzenie możesz sobie skręcić do 180 000 dla komfortu psychicznego

[Piasek]

alufelgi metalowe

hmmm... za samo to już bym go brał
Craash, nie zrozumiałeś przesłania (podobnie z resztą jak autor pytania)
340tys km po remoncie... czytaj ze zrozumieniem

[Craash]

W takim razie remont dobrze zrobiony skoro tyle po nim przejechał.

[kw]

Volkswagena Bory 1.9 TDI 2000 r. za 7800 zł. Auto wygląda ładnie i wgl : alufelgi metalowe , przyciemniane z tyłu szyby , wymienione lampy. Ale przechodząc do sedna sprawy czy 340.000 km przebiegu to jest dużo na taki samochód.

Tekst nadaje się na mema "Janusze przebiegu" 340tys to to auto miało 10 lat temu. Do tego po co wymieniać w lampy?

[nba]

Odrazu przepraszam jeśli temat umieściłem w złym dziale.
Witam forumowiczów mam do was takie pytanko , mianowicie dostałem propozycje kupna Volkswagena Bory 1.9 TDI 2000 r. za 7800 zł. Auto wygląda ładnie i wgl : alufelgi metalowe , przyciemniane z tyłu szyby , wymienione lampy. Ale przechodząc do sedna sprawy czy 340.000 km przebiegu to jest dużo na taki samochód. Dodam że auto często wyjeżdżało do Belgii , więc troszke przebieg poszedł w górę. Silnik był po remoncie i wgl ale troche odstrasza mnie ten przebieg. Dodam że to byłby mój pierwszy samochód , na ogół tak nie katuje samochodów i wgl. Ale chce być pewny czy po pół roku nie bedą mnie czekały jakieś głębsze remonty.

No jasne, jakby miał magiczne 180k km to nic by nie podpadło . Czaisz, ze to auto ma już 16 lat? Skoro ma 340 przebiegu to masz 21k z groszem na rok a to i tak mało jak na diesla. Możliwe, że tam jest nawet pół miliona tylko jest już skręcony. Zobacz sobie jakie przebiegu mają 5-10 letnie diesle a potem porównaj se z tym co prezentujesz. To dziwne, że większość aut w polsce starszych niż 10 lat ma poniżej 200k i najlepsze jest to, że niezależnie od rocznika .

Poza tym warto kupić sobie kabel za 3 dyszki i sprawdzić to i owo. Jeśli to TDI na pompowtryskach to -> http://sprawdz.auto.pl/diagnostyka-pomp ... ku-1-9tdi/

[Piasek]

Poza tym warto kupić sobie kabel za 3 dyszki i sprawdzić to i owo.

jak sprzedający pozwoli...

[Craash]

Ja bym nie pozwolił, ale podłączyłbym swojego kompa i pokazał interesujące kupującego dane.

[Piasek]

Żeby interesujące dane odczytać trzeba najpierw mieć pojęcie jakie wartości referencyjne widnieć powinny. To samo tyczy się powłoki lakierniczej.
Trzeba umieć wiązać fakty, czytać parametry itp że np korekcje są niewłaściwe to nie znaczy od razu ze agonia tylko trzeba poszukać w innych blokach pomiarowych bo ktoś np pompę przestawił przy składaniu rozrządu albo walnął się na znakach itp rzeczy.
Wiesz dobrze że wiele parametrów składa się dopiero na obraz kondycji silnika TDI. Natomiast 99% idiotów "z kabelkami" potrafi tylko odczytać błędy jeżeli jakieś są, zakładając uprzednio ze w ogóle uda mu się połączyć no i najważniejsze - znajdzie gniazdo komunikacyjne a najczęściej już z tym jest problem. "Ale on z komputerem przyjedzie się podpinać"... Se w dupę ten kabel niech wsadzi a nie do auta.
Widziałem już takich magików u sąsiada... latali, skakali, 5 ludzi przyjechało w tym dwóch blacharzy, mechanik i "komputerowiec, co to on nie robił, 5 programów diagnostycznych odpalił, kupa znalazł ale po odpięciu kabla na wyświetlaczu przebiegu 6 kresek zostało zamiast przebiegu... Ale on nic nie robił, on nic...
Nakupują tego gówna z internetów po 30zł pół bagażnika i tylko ludzi wkur...
Miernik powłoki lakierniczej: 3x przykłada w to samo miejsce i za każdym razem inna wartość się wyświetla

[Craash]

To akurat prawda. Jeżeli przyjeżdżają Janusze w sandałach i skarpetach, co nie mają o niczym pojęcia, ale chcą wszystko sprawdzać to wychodzi niezła komedia.
Najlepiej kopnąć ze dwa razy w każdą oponę, nacisnąć przód żeby zobaczyć jak pracuje zawieszenie i jeżeli nie buja się jak Cadillac to brać.

[Azgorath]

Masz rację Piasek. Tak samo jak ludzie nie rozumieją, że 18 letnie auto mogło mieć malowany błotnik czy drzwi i od razu zakładają, że składak, bo miernik za 30 zł z allegro tak pokazał, ale krzywej podłużnicy, spawanych słupków etc to już nikt nie zauważy z tych Januszy. Ja co prawda sprzedażą aut etc się nie zajmuje, ale wiem jak w rodzinie się coś sprzedaje albo sąsiedzi, to akcja jest taka, że auta zadbane mechanicznie, karoseria woskowana, odpowiednio myta, brak rudego i często auta bezwypadkowe, a taki Janusz przyjedzie i chce xx zł upustu za każdą rysę czy odprysk w kilkunastoletnim aucie z przelotem rzędu 300-400 tysięcy, bo u handlarza widział taki sam egzemplarz np. 3k taniej z przebiegiem 180 k km i bez rys, bo 2 kg wosku koloryzującego i pasta tempo była w akcji...

[WichuTM]

W takich przypadkach są dwa sposoby. Powiedzieć od razu, że o cenie nie rozmawiamy, albo bierze tak jak stoi albo pogonić pajaca i niech idzie po perełkę do handlarza. Jeszcze jest opcja odżałować parę złoty i przygotować auto po handlarsku, czyli dać na polerkę , przeprać wnętrze, wypastować opony i od razu prościej auto sprzedać.

[Azgorath]

Wiesz, ja na przykład i tak wnętrze mam zawsze mega czyste, opony wypastowane, plastiki zakonserwowane, lakier zadbany itd. bo też trochę siedzę w detailingu, ale ja jestem takim człowiekiem, że nie mógłbym polepić, podrutować auta, zawalić woskami koloryzującymi etc, tylko po to, żeby sprzedać. Ogólnie nie rozumiem tego zjawiska ogłupienia ludzi i jak handlarze to wykorzystują. Potem mamy takie akcje, że 3 mycia i nagle auto całkowicie inaczej wygląda, poduszki na opornikach, pianka w progach, a zamiast oleju motodoktor itd.