daniel23584 pisze:Vii pisze:wiem jedno, ze nigdy wiecej nie kupie samochodu z czystym sumieniem mówiąc
Jak jezdzisz w kolo komina to mozesz i rowerem.. ja tam sobie nie wyobrazam wszedzie autobusami, pociagami itp
Vii pisze: Cóż powodzenia przy kupowaniu "igieł" z nalotem 400 tyś KM.
A co to jest 400tys? Kumpel kupil Passata TDI z przelotem 550tys dobil juz do 600tys i nic sie nie dzieje, wiec jak kupisz z przelotem 400tys to nie znaczy ze to padlina
Nic się nie dzieje? Co to znaczy nic sie nie dzieje? Bo jednemu walą przeguby i mówi, ze nic się nie dzieje, a drugiemu zrywa się blok i tęz powie, ze się nic nie dzieje. Chłopie otwórz oczy co Ty zachwalasz passata z przebiegiem 600 tyś KM i mówisz, ze nic sie nie z nim nie dzieje? Powiedz jeszcze jak wszyscy, ze jeździ już tak 4 rok i poza rozrządem i filtrami nic nie robił... no na pewnoooooo Ci uwierze
po prostu ja znam te śpiewki, ze nic sie nie dzieje, słyszałem to sto razy w zyciu a wsiadając do auta danego osobnika w którym nic sie nie dzieje czułem się jakbym jechał Syrenka
600 tyś to dziad, a nie samochód. Ja stoje przy swoim, ze 400 tyś to już padlina jest w której nic nie jest pewne.